poniedziałek, 26 marca 2012

Żuławy Wiślane

I po wyjeździe. Było wesoło, trasa zrealizowana w zakresie startu z Szymankowa i mety w Elblągu  :) reszta była radosną twórczością chwili i potrzeby.
Odwiedziliśmy m. in. cmentarze mennonickie:

Nagrobki często rozkradzione, ale te, które pozostały mają bardzo ładne zdobienia.

Malbork

Później droga wzdłuż wiślanych wałów:
Jechaliśmy dołem, na górze droga gruntowa. Na styku Nogatu i Wisły - śluza. Miejsce bardzo ładne, do tego akurat zachodziło słońce nad Wisłą, więc widoki wspaniałe.

Drugiego dnia kręciliśmy po Żuławach. Jeden z głównych celów wycieczki, domy podcieniowe:

I inny, w bardzo kiepskim stanie, ale widać jak jest wielki:
Drogi często albo brukowane, a jeśli asfalt to składający się tylko z dziur i łat. Pod wieczór dojechaliśmy do pochylni na kanale Elbląskim, których zwiedzanie zostało na dzień ostatni.



Pogoda była wyśmienita - słońce, w sobotę praktycznie brak wiatru. Dystanse niewielkie, szczególnie w niedzielę, gdy wypadło nam jechać pod silny wiatr. Nie dojechaliśmy do Jeziora zobaczyć most zwodzony, ale to do nadrobienia w przyszłości pozostawiam.

Kanał Elbląski marszczony wiatrem:

I spotkany rowerzysta, w sumie nie wiem, czy to złudzenie, ale miałam wrażenie, że tak pochylona jechałam:

Dla mnie to był pierwszy (choć krótki) wyjazd z sakwami. Zrobiłam sobie duży głód na kolejne :)


Trasa rowerowa 1487653 - powered by Bikemap 

Pełna galeria